Koniec z tym świętowaniem, pora zabrać się do roboty. Dzieci poszły już do szkoły, a i rok akademicki za pasem, czas więc na małą zagadkę matematyczną.
Otóż, najbliżsi pewnej Pani - miłośnika matematyki, poprosili o tort na jej urodziny, ale były dwa warunki: miał być silnie skorelowany z matematyką i oryginalny. Hmm. Nie było to łatwe, wchodziły w grę ekierki i wystające cyrkle, przenikające się bryły przestrzenne... i nagle mnie olśniło - całka oznaczona to w końcu pole, a polem, na pewno, może być kawałek ciacha.
I tak powstał piętrowy tort, którego pierwsze piętro stanowi układ współrzędnych, a drugie, całka oznaczona funkcji sinus.
A wracając do zagadki. Nie, nie chodzi mi również o wartość całki funkcji sinus w tym przedziale, to też było by zbyt proste. Prawdziwe pytanie brzmi: Ile lat ma solenizantka?
Dwa piętra tortu dają duże możliwości łączenia smaków, a co za tym idzie, szansę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zgodnie z życzeniem, dolne piętro tortu zdominował wyraźny, korzenny aromat, natomiast górne, delikatnie i słodko musnęły maliny.
Jak zrobić tort dla matematyka w kształcie całki
Upiekłam dwa biszkopty waniliowe jeden podwójnej porcji składników w prostokątnej blaszce, a drugi w okrągłej o średnicy 30 cm. Oba przecięłam na trzy warstwy i każdą z warstw nasączyłam od wewnątrz (środkową z obu stron).
Prostokątny - korzenny tort po nasączeniu delikatnym naparem kawy umieściłam na podkładce i przełożyłam kremem mascarpone. Dodatkowo, na każdej kremowej warstwie rozłożyłam domowe, korzenne pierniki.
Okrągły - owocowy tort po nasączeniu mieszaniną soku z cytryny (1/4 szklanki), przegotowanej wody (1/2 szklanki) i kieliszka wódki cytrynowej umieściłam na cienkiej podkładce i również przełożyłam kremem mascarpone. Pierwszą kremową warstwę przykryłam galaretką malinową a drugą świeżymi, pachnącymi malinami.
Przed nałożeniem dekoracyjnej warstwy lukru plastycznego, docięłam i ostatecznie uformowałam torty za pomocą kremu maślanego.
Po delikatnym schłodzeniu, obłożyłam je osobno lukrem plastycznym w kolorze czystej bieli a następnie ułożyłam jeden na drugim z użyciem bambusowych stabilizatorów. Czerwone elementy wykresu wycięłam z lukru, a czarne napisy wykonałam ręcznie z użyciem barwników spożywczych. Zapraszam na film.