Odtworzenie surowego krajobrazu zimnej północy okazało się niezwykle proste. Ocean, głazy i kilka suchych roślinek.
Szyfony w dwóch odcieniach niebieskiego utworzyły ocean, a żółta tkanina ląd. Na ich styku stanął tort.
Przyniesione z ogrodu otoczaki, po gruntownej kąpieli, stały się skalistymi wysepkami, porośniętymi rachityczną, wyschniętą roślinnością (dzięki za krzaki w ogrodzie).
Przy każdym nakryciu stanął też osobliwy głaz - tak, to kamienne serwetki ;)
Teraz Twoja kolej, masz pomysł na wyjątkowe przyjęcie, a może właśnie się odbyło. Napisz mi o tym :)